




Atelier Juliette id:40063
O nas
W sprzedaży:
- marka: Lara& Lace, Le Blanc by Asia Kubiak
Usługi:
- szycie na miarę
- usługi krawieckie
SALON SUKNI ŚLUBNYCH ATELIER JULIETTE POWSTAŁ W 2005 ROKU.
Sama idea stworzenia miejsca, w którym Panna Młoda w pełnej ciepła. przyjaznej atmosferze, z pomocą wykwalifikowanego personelu wybierze swoją wymarzoną kreację na ten wyjątkowy dzień, narodził się z prostego pomysłu na unikatową suknię, której w tamtych czasach nie można było znaleźć w żadnym z warszawskich salonów.
Atelier miało więc oferować asortyment, który nie powielałby tego, co królowało wówczas na rynku ślubnym. Suknie koronkowe, jedwabne, awangardowe, doskonałej jakości, piękne i, co najważniejsze, przystępne cenowo – każda z nas miała znaleźć tu coś dla siebie.
Materiały poddajemy starannej selekcji, pragnąc wprowadzić do kolekcji wyłącznie te, które zachwycają swą oryginalnością. Dzięki temu możemy przedstawić Wam prawdziwie unikatowe kreacje. Jako zespół stale się rozwijamy, poszukujemy nowych rozwiązań i ulepszamy już istniejące. Pragniemy wyeliminować wszystkie niedoskonałości z procesu powstawania sukni ślubnej tak aby obsługa od początku do końca przebiegała bez zarzutu.
Wystawiam negatywną ocenę ze względu na to jak zostałam potraktowane przez samą WŁAŚCICIELKĘ. Moja suknia szyta była 3tyg przed ślubem, miałam mieć 2/3 spotkania przed odbiorem, a z informacji od właścicielki to standard. Pierwsza przymiarka (spotkanie nr1 i zdjęcie miary już za nami) suknia była o wiele za duża. Kolejne spotkanie - suknia wymagała zwężenia po całości, zwężenia rękawów i zmiany dekoltu, który został totalnie zabudowany-tu nie zrozumiałyśmy się z krawcowa. Kolejne spotkanie - dekolt poprawiony, ale tym razem rękawy zbyt ciasne+kolejne zwężenie. Kolejne spotkanie -odbiór sukni. Dostaje ją w folii jak z pralni z informacją, ze pokrowce nie dojechały. Dzwonię do właścicielki, aby zapytać czy ze względu na brak pokrowca urwiemy z całości ceny końcówkę - 100pln. Tu dochodzimy do sytuacji, która nie powinna mieć miejsca - wysłuchałam monologu właścicielki jaką to byłam wymagająca klientka, która miała aż tyle spotkań i której suknia uszyła się zaledwie w 3tyg! Wszystkie atuty atelier wychwalane przez wyborem i zakupem sukni - szybkość szycia, możliwość połączenia każdego modelu z każdym (taka góra, taki dół) okazały się w mojej sukni (wybrałam model ze standardowej kolekcji) być usługami „ponad serwis”. Naprawdę?! Każda panna młoda chce mieć dopasowana pod swoją figurę suknie, a nie na koniec usłyszeć, ze jest się chudszym niż najmniejszy model sukni (i to jeszcze w ciąży!). Absolutny brak szacunku. Zdecydujesz się, zapłacisz i na tym kończy się uprzejmość atelier.
Ja po prostu nie wierze....znieslawia mnie Pani i pisze calkowita nieprawde tylko dlatego ze chciala Pani jak to sama Pani pisze „ coś urwać z ceny” na koniec ?? Jak to jest mozliwe aby kobieta w ciazy nosząca pod sercem nowe życie w taki sposob postepowala? Jest to dla mnie osobiscie nie do pojecia... sama jestem matką trójki dzieci i od 15 lat jednoczesnie poswiecajac czas na wychowanie dzieci również sama buduję moją markę dbając zarówno o swoich pracowników jak również o klientki. Czy myśli Pani że można tak zupełnie bezkarnie pisać kłamstwa o tym ze nasze uslugi nie są profesjonalne i szyjemy „płachty materiału” a mnie publicznie nazywac złym człowiekiem? Takie czyny sa uregulowane w kodekcie karnym. I jest to oczywiste znieslawienie. Zreszta Pani opinia jest wewnetrznie sprzeczna . Na koncu pisze Pani ze suknia spelnila Pani oczekiwania. Obydwie z panią krawcową włożyłyśmy ogrom pracy i poświęcenia aby otrzymała Pani idealną suknię na czas. W tak trudnym czasie pandemii narazajac wlasne zdrowie pani krawcowa spotykala sie z Pania osobiscie uszyla suknie i robila wszystkie poprawki. Ja zdalnie z domu z trojka dzieci w tym jednym rocznym nadzorowalam caly proces rowniez z wielkim poswieceniem.
Odniosę sie do tych oszczerstw po kolei. Pierwotna data slubu byl koniec kwietnia. Otrzymalam od Pani informacje o tym ze slub w tym terminie sie nie odbedzie tylko najprawdopodobniej jesienia. 5 maja napisala Pani do mnie mailem zapytanie czy damy rade uszyc dla Pani suknie na 30 maja. Niezwlocznie odpisalam Pani ze oczywiscie zrobimy wszystko aby otrzymala Pani idealna suknie na czas z uwagi na to ze jest Pani w ciazy. Na pierwsza przymiarke zostala przygotowana suknia z modyfikacja dekoltu na Pani prosbe. W opinii punktuje to Pani jako blad po naszej stronie. Pani Krawcowa wykonala te modyfikacje dokladnie na Pani prosbe co potem musiala zmieniac do stanu wyjsciowego bo jednak na zywo zmiana ktora Pani wymyslila nie spodobala sie Pani. Na pierwsza przymiarke suknia zostala uszyta z zapasem poniewaz jest Pani w ciazy i jest widoczny powiekszony brzuszek. Nie byla to plachta materialu jak Pani obrazliwie pisze. Po tej przymiarce zadzwonila Pani do mnie z pretensja ze suknia byla za duza i niedopasowana... Wytlumaczylam wtedy Pani ze to pierwsza przymiarka i tak musi byc biorac pod uwage zaawansowanie ciazy i powiekszony brzuch. Na druga przymiarke suknia juz byla dobra. Dysponuje zdjeciami z przymiarki gdyz Pani krawcowa wykonala je na moja prosbe abym mogla dokladnie sledzic zdalnie caly proces ( zdjecie: dowod w sprawie). Kolejne poprawki w sukni polegaly na tym ze Pani krawcowa na Pani prosbe zmieniala ksztalt modelu Leila z sukni dopasowanej w biodrach i ponizej linii bioder luzno puszczonej na suknie obciskającą ciążowy brzuch. Nikt Pani nie powiedzial ze jest Pani chudsza niz najmniejszy model...przeciez jest juz Pani w polowie ciazy z duzym widocznym brzuszkiem. Na Pani zyczenie aby suknia byla obcisla na brzuchu po prostu forma modelu Leila zostala tak zmodyfikowana. Czy już ten fakt nie świadczy o naszym prpfesjonalizmie i zaangazowaniu? Do tego nie zażądałam od Pani żadnej dodatkowej opłaty a przeciez Pani krawcowa wykonała podwójną pracę. Co wiecej, przymiarka sukni zostala zaplanowana na wtorek przed sobota 30 maja. Tu rowniez wyrazila Pani niezadowolenie ze to bedzie bardzo duzy dyskomfort dla Pani i woli Pani poniedzialek. Na to jak Pani krawcowa powiedziala ze nie da rady wykonac poprawek na poniedzialek powiedziala jej Pani ... zeby przyszla w sobote pracowac. Nigdy nie zmuszam swoich pracownikow do pracy ponad godzinami. Ale wspolnie uznalysmy biorac pod uwage Pani roszczeniowa postawe od samego poczatku ze Pani krawcowa faktycznie przyjdzie w sobote do pracy zeby wykonac poprawki i aby spotkanie z Pania odbylo sie w poniedzialek...( dowod: mail). Suknia zostala idealnie uszyta w expresowym tempie w czasie pandemii gotowa do odbioru w profesjonalnej 2m torbie w ktora pakujemy nasze suknie wtedy gdy nie mamy pokrowcow. Tak sie stalo ze przez koronawirusa pokrowce nie dotarly w tym czasie. Odbieram telefon i słysze „ to ile mogę urwać z ceny bo nie ma pokrowca”. Odpowiadam...biorąc pod uwagę całą sytuacje, że z tego powodu nie mogę obnizyc ceny sukni. Nie wiem skad Pani wziela kwote 100 zl za pokrowiec??? Widocznie tyle miala Pani w planie urwac... pokrowiec kosztuje 15 zł