Arleta, 29-08-2018, Radlin

Kiedyś bardzo mnie fascynował styl 'rasta', więc gdy dowiedziałam się, że jeden z moich ulubionych wykonawców ma odbyć swój koncert w miejscowości obok mojej od razu byłam pewna, że tam pojadę. Razem z kilkoma koleżankami zamiast interesować się muzyką zauważyłyśmy pewną grupkę chłopaków - jeden z nich bardzo mnie zaintrygował - muskularna postura, czarne spodnie, skórzana kurtka, ciemne okulary. Ideał. Tylko, że ja.. hm.. do piękności szkolnych nigdy nie należałam, to też moja pewność siebie również nie była najwyższa. Jednak kiedy jedna z moich koleżanek (mając już dosyć bawienia się w detektywów i chodzenia ciągle za nimi) wpadła na jakże szatański pomysł. Założyła się ze mną. Ze mną! A ja.. nienawidzę przegrywać zakładów. Jednak nie to jest w tym wszystkim najśmieszniejsze - założyła się o 1zł! Tak, dokładnie moja miłość miała wartość złotówki! Nie dość, że wygrałam zakład to oczywiście cudownego, najwspanialszego mężczyznę na świecie, z którym jestem już ponad 6 lat. Dokładnie w 9 rocznicę naszego poznania się (w rocznicę zakładu) powiedzieliśmy sobie sakramentalne TAK! Wszystko wyszło idealnie i mam nadzieję, że również takie będzie nasze dalsze życie. :)