Aleksandra, 22-09-2018, Bydgoszcz

Poznaliśmy się sześć lat temu...trochę czasu musiało minąć aż do tego wspaniałego
dnia. Byliśmy na wakacjach 2017 nad Polskim Morzem w Sarbinowie.
Nastał ostatni dzień pobytu przed powrotem do Bydgoszczy.Wieczorem
standardowo jak codzień wybraliśmy się na spacer nad morze i nagle zaczęło grzmieć.
Nadciągała burza...na niebie pokazały się pioruny.Nie wyglądało to zbyt optymistycznie,
choć nie ukrywam, że to zjawisko mimo wszystko zawsze budziło we mnie
dużą fascynację, o czym mój ukochany dobrze wiedział-i to wykorzystał w pełni.Jak
się później okazało czekał na ten właściwy moment, aby mnie zaskoczyć.Szliśmy sobie
deptakiem schodząc w stronę plaży i nagle na piasku Jarek uklęknął przede mną,
wyciągnął niespodziewanie pierścionek i poprosił mnie o rękę - bardzo się wzruszyłam
i nie mogłam się jeszcze długo otrząsnąć.Zaczął padać deszcz, ale nie to było w tamtym
momencie istotne! Byliśmy tylko my.Zrobiliśmy o krok dalej. Po powrocie
zorganizowaliśmy oficjalne przyjęcie zaręczynowe dla rodziców i braci.Datę ślubu
ustaliliśmy na 22.09.2018-wtedy też powiedzieliśmy sobie sakramentalne ,,tak".
Bardzo prosimy o głosy wszystkich odwiedzających nasz profil. Z góry dziękujemy.