Używana suknia ślubna – czy warto się na nią zdecydować?
Każda Panna Młoda w dniu swojego ślubu pragnie wyglądać zjawiskowo i zachwycić nie tylko swojego przyszłego małżonka, ale także wszystkich zebranych na ceremonii gości. Ubiór, na jaki decyduje się w tym wyjątkowym dniu, to jeden z głównych elementów, jaki należy dopracować do perfekcji. Czy używana suknia ślubna będzie zatem dobrym wyborem? O plusach i minusach kupna kreacji z odzysku, ale także przesądach, jakie się z tym wiążą, przeczytacie poniżej!
Przeczytaj i oceń!
Marzy ci się suknia ślubna z długim rękawem czy idealnie podkreślająca sylwetkę suknia ślubna rybka? Bez względu na fason i rodzaj wcale nie musisz wydawać fortuny, aby oszałamiająco prezentować się podczas swojego wesela.
Używana suknia ślubna – przesądy, jakie wiążą się z jej zakupem i inne weselne zabobony związane ze strojem Panny Młodej
Oprócz powszechnie znanych przesądów takich jak te, że Pan Młody nie powinien zobaczyć wybranki swojego serca w sukni ślubnej przed ślubem oraz że w tym wyjątkowym dniu każda Panna Młoda powinna mieć przy sobie coś białego, niebieskiego, starego, pożyczonego i nowego, pojawia się także wiele innych zabobonów. Kobiety zaproszone na wesele nie powinny przyjść ubrane na biało, a Panna Młoda na…różowo, gdyż różowa suknia ślubna to zła wróżba dla jej małżeństwa. Jeszcze inny przesąd mówi, że miesiąc przed terminem zaślubin Panna Młoda powinna ustawić na parapecie swoje ślubne buty, które mają zagwarantować piękną pogodę w dniu ceremonii i prawdziwe szczęście w małżeństwie.
A jak sprawa wygląda w kwestii używanej sukni? Otóż Panna Młoda nie powinna pod żadnym pozorem w dniu ślubu założyć pożyczonej lub używanej sukni ślubnej, gdyż może to sprowadzić na nią poważne nieszczęście, wybór taki nie wróży także pomyślności w życiu małżeńskim. Jednak czy na pewno warto brać sobie do serca te ludowe gusła? Same zdecydujcie!
Zobacz także: Suknia ślubna dwuczęściowa, czyli coś dla modnej panny młodej!
Suknia ślubna – używana kreacja może mieć wiele plusów
Używane suknie ślubne, podobnie jak te nowe, znaleźć możemy w różnych fasonach i kolorach. Skromna suknia ślubna a może suknia ślubna „księżniczka”? Rozmaite platformy internetowe uginają się od ofert kupna i sprzedaży weselnych kreacji dla Panien Młodych. Jednak jak wszystko zakup używanej sukni ślubnej ma zarówno swoje wady jak i zalety.
Dlaczego warto wybrać używany model sukni ślubnej?
- CENA. Niewątpliwie jednym z argumentów przemawiającym za wyborem używanej sukni jest dużo niższy koszt, jaki musisz ponieść, jeśli zdecydujesz się na kreację z drugiej ręki.
- NIEPOWTARZALNA OKAZJA. Decydując się na używaną suknię, zyskujesz możliwość odkupienia sukni pochodzącej z prestiżowego salonu mody czy atelier znanego projektanta, na której zakup w cenie detalicznej nie pozwoliłby ci twój budżet weselny.
- DOSTĘPNOŚĆ. Jeśli zdecydujesz się na zakup sukni od innej Panny Młodej, swoją kreację dostaniesz od ręki, bez konieczności szycia, przymiarek i długiego czasu oczekiwania.
- TRADYCJA. Suknia ślubna przekazywana z pokolenia na pokolenie? To świetny sposób na kultywowanie rodzinnych tradycji. Jeśli planujesz założyć suknię, w której ślub brała już twoja mama i babcia, używana kreacja od razu nabierze innego charakteru, niosąc w sobie ogromny ładunek pozytywnych emocji i wspomnień.
Suknia ślubna z odzysku – z jakich względów należy przemyśleć decyzję o jej zakupie?
- NIEODPOWIEDNI ROZMIAR. Niestety, używana suknia ślubna na pewno nie będzie uszyta na miarę. Dlatego decydując się na nią, musisz być świadoma tego, że fason sukni może być źle dopasowany do twojej sylwetki albo że ślubna kreacja będzie miała nieodpowiednią długość. Niewłaściwy rozmiar miseczek, które często wszyte są już do sukni, to kolejny minus kupowania sukni z drugiej ręki.
- DODATKOWE KOSZTY. Nawet jeśli uda ci się trochę zaoszczędzić, często w przypadku używanej sukni musisz liczyć się z koniecznością poniesienia nieprzewidzianych wydatków związanych z przeróbkami krawieckimi lub czyszczeniem sukni w pralni.
- NIEIDEALNA. Kupując używaną suknię ślubną, czasem trafisz na prawdziwą perełkę, a innym razem mocno się rozczarujesz. Nawet gdy na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku, może się zdarzyć, że pod kilkoma warstwami tiulu nie zauważyłaś szpecącej dziury, a na gorsecie twojej uwadze umknęły odpadające koraliki.
- KOMFORT. To, co z całą pewnością oferuje każdy salon sukien ślubnych, to wyjątkowy komfort i atmosfera podczas przymiarek. W przypadku wyboru używanej sukni, często musisz zmierzyć kreację w pośpiechu, w mało sprzyjających warunkach, a czasem nawet kupić ją bez jakichkolwiek przymiarek.
Zobacz także: Co zamiast welonu sprawdzi się najlepiej? Zobacz, jakie masz opcje!
Suknia ślubna – nowa czy używana? Jakie są opinie Panien Młodych na ten temat?
Stanowiska Panien Młodych na temat używanych sukien ślubnych są podzielone i skrajnie różne. Ile Panien Młodych, tyle opinii na temat wymarzonej sukni ślubnej. Jedne nie potrafią, ale także nie chcą wyobrazić sobie, że staną na ślubnym kobiercu w sukni, którą inna dziewczyna założyła już w tym wyjątkowym dniu, używanej sukni mówią krótko i stanowczo: NIE! Dlatego jeśli budżet weselny pozwoli na większy wydatek, to zdecydowanie preferują kupno sukni z salonu, gdyż- jak często podkreślają- ślub kościelny bierze się raz w życiu. Z kolei druga grupa Panien Młodych twierdzi, że nie ma sensu kupować nowej sukni tylko na jeden wieczór, jeśli można znaleźć za pół darmo wymarzoną, używaną kreację.
Niektóre Panny Młode decydują się także na zakup sukni powystawowej, którą po zakończonym sezonie ślubnym mogą nabyć dużo taniej, jednocześnie zyskując pewność, że w dniu wesela pojawią się w nowej sukni. Salony ślubne umożliwiają także swoim klientkom wypożyczenie wymarzonego modelu. Jednak ten temat również wywołuje sporo kontrowersji. Jedne Panny Młode uznają to za doskonałą szansę na pokazanie się w wyjątkowej sukni, na której zakup nie mogłyby sobie pozwolić, inne wręcz przeciwnie, całkowicie rezygnują z tego rozwiązania, obawiając się zniszczenia wypożyczonej kreacji oraz konieczności poniesienia dodatkowych kosztów.
Oceń artykuł!