Alicja, 17-09-2020, Bydgoszcz

On Słupska mieszkaniec,
Ona bydgoski bywalec,
W sopockim Grandzie im się spotkać przystało,
gdzie oboje pracowali śmiało,
On podawał dania w restauracji,
ona w SPA pomagała w relaksacji,
Choć z jej strony nie była to miłość od pierwszego wejrzenia,
Jemu już od dawna po nocach się ona śniła,
jednak szanse mu dała,
i tej decyzji nigdy nie pożałowała,
Wzloty i upadki były,
aż w końcu w Krakowie się zaręczyli,
Radość ogromna kochanków,
szczęście rodziny i rozpacz fatygantów,
15 września datę wybrali,
i za przygotowania się zabrali,
suknia kupiona, garnitur się szyje,
jeszcze trzeba kupić coś na uszy i szyję,
coś starego, nowego, pożyczonego i niebieskiego,
oh jak dużo tego wszystkiego,
obrączki, kwiaty, zaproszenia,
zamówienie tortu i jedzenia,
W końcu nastał dzień uroczysty,
bawili się do rana goście wszyscy,
pochwałom końca nie było,
życzeniom, aby się wszystko ziściło,
A po cudownym weselu w podróż polecieli,
i w najpiękniejszych zakątkach Grecji odpoczęli,
A potem powrót do szarej rzeczywistości,
rozesłanie podziękowań dla gości,
i teraz idą dalej przez życie ze swobodą,
z tą różnicą że już na zawsze ZE SOBĄ!!