Magda Dołęgowska - Fotografia

Jestem przekonana, że jeśli spodobały Ci się moje prace, patrzymy na świat podobnie. Poza standardowymi wydarzeniami tego dnia, takimi jak przysięga małżeńska, pierwszy taniec czy oczepiny, podczas wykonywania reportażu zawsze staram się szukać wyjątkowych momentów tam, gdzie na pierwszy rzut oka nie dzieje się nic wyjątkowego. Są to rozmowy przy stole, spontaniczne wybuchy śmiechu w grupie Waszych przyjaciół, delikatne gesty pary zakochanych, babcia spoglądająca rozmarzonym wzrokiem na swojego ukochanego wnuka. Wierzę, że takie momenty bardzo silnie oddają klimat tego wyjątkowego dnia i potrafią nadal wywołać wzruszenie nawet po wielu latach od Waszego ślubu.

Ciężko jednoznacznie mi to określić. Pierwsze kroki w fotografii zaczęłam stawiać w szkole podstawowej i gimnazjum, kiedy to pasjami fotografowałam mojego psa, a następnie konie. Wtedy też nauczyłam się podstaw fotografii oraz pracy na całkowicie manualnych ustawieniach. W liceum nadal rozwijałam moją pasję, uczęszczając na zajęcia koła fotograficznego. Uczyłam się fotografii, obróbki zdjęć, sprzętu, pracy w programach graficznych. Następnie nieco odeszłam od fotografii i skupiłam się całkowicie na przedmiocie moich studiów, choć zdjęcia koni nadal robiłam :-) W międzyczasie zakupiłam nowy sprzęt i po zakończeniu studiów ruszyłam z pełną parą. Zaczęłam znowu od koni, potem doszły portrety i reportaże i tak jest do dziś :-)

Poza tym, że ogromną przyjemność sprawia mi towarzyszenie ludziom w najważniejszych chwilach ich życia, tym, co najbardziej pociąga mnie w fotografii ślubnej jest możliwość pokazania tego dnia swoimi oczami w taki sposób, aby fotografie oddziaływały na Was i Waszych bliskich oraz przywoływały żywe emocje.
Ponadto bardzo lubię obserwować wszystkie etapy ślubu i wesela, detale dostrzegać i doceniać, jak wiele pracy i wysiłku włożyliście w to, aby w tym dniu czuć się komfortowo i wyjątkowo.

Idealne zdjęcie w moich oczach nie zawsze musi oznaczać zdjęcie idealne kompozycyjnie, idealnie ostre. Na pierwszym miejscu stawiam emocje i dlatego czasem pozornie nieidealna fotografia zatrzymująca wyjątkowy moment bardziej do mnie przemawia, niż wystudiowane, perfekcyjne zdjęcie. Lubię "rysę" na zdjęciach - ruch, emocje, wieloplanowość, szaleństwo, nieoczywistość, zmianę perspektywy. Jednocześnie bardzo bliskie są mi fotografie romantyczne, delikatne, sensualne.

Lubię czytać książki (wszystkie, choć ostatnio najbardziej fantasy, reportaże i powieści obyczajowe). Przez większość swojego życia jeździłam konno i pasja do koni (i zwierząt) nadal gdzieś mi towarzyszy.

Uwielbiam orki - tak, te pływające :-) Na pewnym etapie swojego życia bardzo chciałam zostać biologiem morskim - wybierałam się nawet na studia w Walii.
Przez ponad rok należałam do zespołu pieśni tradycyjnej - śpiewu białego, wykonywanego w gwarze podlaskiej. Wspaniale wspominam tamten czas!