Sandra, 09-06-2018, Sosnowiec

Poznaliśmy się 3491 dni przed ślubem, czyli 3503 dni temu ;) Spotkaliśmy się przypadkiem na auli jednego z urzędów. Moja przyszła małżonka siedziała sobie cicho w rzędzie przede mną. Zanim rozpoczęła się oficjalna część uroczystości rude dziewcze siedzące przede mną obróciło się ujawniając swój przepiękny uśmiech i urocze piegi na twarzy. Z czasem okazało się, że postanowiła sprawdzić kto za nią wciąż mówi sam do siebie, bo nie słyszała aby ktoś odpowiadał. W taki oto sposób ja zwróciłem jej uwagę, a ona moją. Jeden obrót wystarczył abyśmy wiedzieli co wydarzy się dalej. Kolejne dni upłynęły na spotkaniach w kawiarniach i spacerach. Nim się "obejrzeliśmy" byliśmy parą. Dalej było już tylko coraz więcej czasu spędzanego razem i pojawiające się złe chwile podczas próby charakterów. Udało się dotrzeć i zbudować poważny związek. Na zaręczyny wybrałem Baranią Górę i wieżę widokową. Mimo lęku wysokości Moje Kochanie wdrapało się na wieżę, gdzie usłyszała sławetne pytanie "Czy wyjdziesz za mnie?". Stopień radości spowodował, że droga w dół nie stanowiła już dla niej wyzwania :) Potem zostało już tylko zorganizowanie pięknej uroczystości i dalsze dzielenie szczęścia ze sobą :)