

Planowaliście wszystko wspólnie, a może był wyraźny podział zadań między Wami?
Najnowsza odpowiedź
Wszystko robiliśmy razem. Wesele organizujemy sami bez pomocy innych.
Pozostałe odpowiedzi

Większość musiałam zrobić i załatwić sama, mąż pracuje za granicą. Ale zawsze ostateczną decyzję podejmowalismy razem.
Wszystkie decyzje dotyczące ślubu podejmowaliśmy wspólnie, chociaż jako narzeczona poświęcam na planowanie wymarzonego wesela więcej czasu, ponieważ sprawia mi to nieukrywaną radość i frajdę, jednak zawsze mogę liczyć na wsparcie ze strony narzeczonego. Niestety czasem mamy odmienne zdania i wtedy wcale mi się nie podoba, że on chce tak aktywnie uczestniczyć w przygotowaniach. Na szczęście, w większości przypadków udaje mi się go przekonać do mojego punktu widzenia i pomysłów.

Panna młoda organizuje wszystko i daje Panu młodemu do akceptacji. Wspaniały podział, dla kogoś, kto lubi mieć wszystko pod kontrolą.

Wszystko razem :) najlepiej / żeby nie było ze ktoś spieprzyl sprawę

Tak na prawdę praktycznie wszystko jest na mojej głowie ale ja nie mam żadnych pretensji, bo tak postanowiliśmy. Jeśli chodzi o wybór różnych rzeczy to konsultujemy to razem, czy podoba się Nam coś obojgu czy też nie.

Raczej to ja - panna młoda - wybieram i zamawiam wszystko, narzeczony zajął się alkoholem

Spontanicznie okazywało się, kto na czym lepiej się zna. Staraliśmy się po równo.

Organizacją panna młoda, pan młody dużo doradza głównie panna młoda

Ja duzo planowałam wymyślałam bo jak coś zacznę to mój mózg będzie to przetwarzał i wymyślał i potem konsultowałam to z narzeczonym ale było też tak że miałam dość szukania czegoś i mówiłam do niego teraz twoja kolej i wtedy to było jego zadanie

Większość rzeczy i spraw załatwialiśmy razem. Niektóre załatwiała panna młoda.
Wszystkim zajęłam się sama bo jego to nie interesuje
Praktycznie wszystkie obowiązki planowaliśmy wspólnie, jednak ja zajmuję się większością załatwianych spraw.
Wspólnie decydowaliśmy niemal o wszystkim. Organizowaliśmy tzw. zebrania weselne. Sporządziliśmy listę tematów do omówienia i punkt po punkcie realizowaliśmy nasze cele.

Większość rzeczy organizowałam sama, bardzo mi się podobaja takie wydarzenia
Jak dotąd, ja jako panna młoda mam ostatnie zdanie :D
Wspólnie omawialiśmy wszystkie ważne tematy oraz podejmowaliśmy decyzje.

Razem ogarniamy usługodawców (fotograf, kamerzysta, dj itd), natomiast ja zajmuję się typowymi babskimi sprawami, tj. dekoracje, suknia, makijaż, papeteria i ogólny zarys wizualny. Narzeczony alkohol, samochód, swój strój. Bardzo dużo razem rozmawiamy o naszych pomysłach i tym co udało nam się znaleźć i dzielimy się inspiracjami
Wszystko razem. Bo ważne, żeby podobało się nam obojgu. Tam, gdzie trzeba było liczyć - Darek. Tam, gdzie zadzwonić -ja.

Ja szukałam różnych firm, pokazywałam narzeczonemu oferty, spotkania odbywaliśmy zawsze we dwójkę, kwestię umów i rozliczeń załatwiał narzeczony.

Wszystko planowaliśmy wspólnie. Kiedy pojawiały się różnice zdań między nami to szukaliśmy kompromisu. Ale głównie to ja byłam pomysłodawcom i "mózgiem" tego całego szaleństwa :)

Wszystko staramy się wybierać wspólnie :) staramy się jak najbardziej się włączyć we wszystko

Narzeczony mnie wozil a ja większość zalarwialam, on tylko formalnosci
Usługodawców szukałam ja, przestrzegałam również ważnych terminów oraz terminów zaliczek. Otrzymałam czasami jednak pomoc gdy miałam problem z wyborem

Mój narzeczony dużo mi pomógł ale, ja byłam spokojniejsza jak sama coś zrobiłam 🤣
Dużo pracowaliśmy przygotowania do ślubu. Mój narzeczony pomagał mnie do ślubu.
Wszystkie decyzje dotyczące ślubu podejmujemy Razem, chociaż jako narzeczona poświęcam na planowanie ślubu i wesela więcej czasu, ponieważ lubie organizować różnego rodzaju eventy i sprawia mi to ogromną radość. Zawsze mogę liczyć na wsparci ze strony Narzeczonego i Świadkowej.

Głównie wszystkim zajmuje sie ja,poniewaz narzeczony chce zeby bylo tak jak sobie wymarzylam,oczywiście pomaga w podjęciu decyzji,ale wiekszosc rzeczy szukam sama
Większość przygotowywałam jak ze względu na to iż miałam więcej czasu.

Nie dzieliliśmy się obowiązkami. Na szczęście mam bardzo wyrozumiałego i zgodnego narzeczonego, który dał mi wolną rękę w przygotowaniach. Ja podsuwam pomysły, on zatwierdza, ja ustalam budżet, ogarniam miejsce, orkiestrę, pamiątki, on akceptuje. Pochodzimy z różnych województw, wesele będzie w moich stronach dlatego mnie łatwiej dopiąć tematy związane z miejscem, muzyką, uwiecznianiem tego dnia. Na razie jest ok.
Wszystko wspólnie planujemy, rzeczy które trzeba wykonać samemu to się dzielimy
Staramy się wykonywać i ustalać wszystko razem. Ponieważ jest to nasze święto i chcemy żeby tego dnia było wszystko tak jak chcemy oboje.

Każdą umowę podpisaliśmy będąc obok siebie. Każde z nas miało jakieś dodatkowe pytania. Ja zajmowałam się tym co mi się podoba i czego oczekuje od mojego wesela (wymarzonego), narzeczony zajął się wyborem Fotografa i organizacją "miesiąca" miodowego, bardzo też pomagał mi w wyborze zaproszeń i ustaleniu listy gości.
Przygotowaniami zajmowałam się głównie ja lecz bardzo często pytałam młodego o zdanie

Ze względu na większa dyspozycyjność dużo spraw załatwiałam ja, ale często dyskutowalismy nad wyborem

Wydaje mi się że nie dzieliliśmy się, robiliśmy wszystko razem.

Wszystkie obowiązki dotyczące ślubu wykonywaliśmy wspólnie
Nie dzielimy się obowiązkami , robimy wszystko razem . Najpierw przegadujemy temat i wspólnie decydujemy
Narzeczona wynajduje, narzeczony załatwia, ale mimo wszystko decyzje podejmujemy wspólnie ;)
Pan młody ma załatwić auto do ślubu i swój strój tyle na jego głowie.
Narzeczony odpowiadał za alkohol, kamerzystę i fotografa. Reszta ja- to mi odpowiada. Mam swobodę w działaniu 😉
Większość obowiązkuw wypełniłam ja. Lubię zajmować się organizacją więc to sprawiło mi radość.
Każdy z nas był odpowiedzialny za coś innego. On za ciasta ja za zaproszenia.
Wszystko robimy wspólnie, bo to nasze wspólne wesele. Nie ma wyraźnego podziału obowiązków.
Konsultowaliśmy wszystko wspólnie, czasem jedna strona wybierała to na czym się bardziej zna.

Ja planuje i wybieram a narzeczony zatwierdza lub proponuje zmiany.

Raczej ja jako Panna młoda chce sama wszystko dopiąć na ostatni guzik
W zasadzie większość rzeczy planowaliśmy wspólnie, czasem było tak, ze któreś z nas miało np poszukać fotografów którzy nam się podobali a później wspólnie podejmowaliśmy decyzje. Dodatkami do sali weselnej zajmowałam się głównie ja.

Organizacja naszego wesela zajmuje się głównie ja, z narzeczonym konsultuje wszystkie moje pomysły i doradza mi.
Dzielimy je po równo, większość robimy razem, w końcu to będzie nasz wyjątkowy dzień☀

Wszystko razem, nie dzieliliśmy się obowiązkami, razem jest raźniej
Większość rzeczy ogarniam sama. Mój ukochany głównie towarzyszy mi, gdy trzeba gdzieś pojechać, podpisać umowę itp.
O wszystkim decydowaliśmy wspólnie, panna młoda głównie zajmuje się komunikacją
Myślę że działamy we wszystkim wspólnie. Dziliny się obowiązkami ale decyzję podejmujemy wspólnie.

Pół na pół, tort ja narzeczony wiejski stół, inne atrakcje wszystko razem szukaliśmy i wpłacaliśmy zaliczki. Yo najlepsza opcja według nas, ponieważ sami decydowaliśmy o budżecie i o tuk co chcemy mieć na przyjeciu
Podzieliliśmy się mniej więcej zagadnieniami. Sprawy bytowo kulinarne wzięła Panna Młoda, a atrakcje Pan Młody. Oczywiście wszystko w konsultacjach między sobą.
Plany jak ma wyglądać wesele mamy podobne. Więc kłótni nie ma że ja chcem to a on coś innego. On załatwia samochodu ja wszelkie dodatki typu zaproszenia.... ale oczywiście po uzgodnieniu, nic bez zgody.

Większość spraw wzięłam na swoje barki i oczywiście dostałam zezwolenie, że mogę sama to ogarnąć a narzeczonego pytałam tylko o wybór gdy miałam jakiś dylemat

Wszystko wspólnie - wspólne decyzje i analizowanie

Staramy się pracować razem i dogadujemy się w każdej sprawie.

Wszystko razem roblismy aby wszystko było dobrze i dopięte na ostatni guzik

Mąż miał za zadanie przedstawić swoje inspiracje, a ja miałam połączyć nasze wizje. Do tego mąż zajął się wyborem alkoholu, telefonami do wykonawców, wybraniem sobie stroju i butów.
Ja zajęłam się znalezieniem dekoratorki, wyborem kwiatów, suknią i dodatkami, makijażystką, terminarzem naszych zabiegów i wizyt u stomatologa oraz zaproszeniami i harmonogramem dnia. Resztę ustalaliśmy wspólnie.
Mój narzeczony był głównie od pieniędzy i tym podobne a ja miałam za zadanie wybierać detale

Wspólnie podejmujemy decyzje dotyczące ślubu i wesela, a jeśli chodzi o obowiązki to raczej ja jako panna młoda zajmę się organizacją i dopinaniem szczegółów

Nie ukrywam, większość obowiązków wzięłam na siebie. Z jednej strony to lubię, a z drugiej wiem jak to jest z moim narzeczonym. On za to dostał misję znalezienia DJa i samochodu. Poradził sobie bardzo dobrze.

On samochod i swoj strol, ja swoj stroj oraz dekoratorke. reszte zadan staralismy sie wspolnie.
Planowaliśmy wszystko wspólnie. Osobno wybieraliśmy tylko nasze stylizacje na ten dzień.

Ja z przyjemnością szperam, planuję, wyszukuję, a mój partner akceptuje... ;-) Choć w rzeczywistości też się oczywiście angażuje, ale jeśli chodzi o wybór kwiatków czy inne drobiazgi, to zostawia to mnie!
nie specjalnie skupialiśmy się na tym, po prostu jakoś wychodzilo
Po polowie, jednak wiekszosc decyzji podejmujemy razem. Zawsze konsultujemy sie razem z podwykonawcami, przegladamy oferty, robimy burze mozgow. Sprawy slubu koscielnego zeszly na mnie ze wzgledu na jezyk polski i zalatwianie tego przez telefon.

Jako panna młoda byłam odpowiedzialna za bardziej „babskie” tematy, tj. kwiaty, dekoracje itd, a partner odpowiedzialny był za alkohol, dj itd. Kwestia wyboru cukierni, fotografa itd leżała we wspólnym interesie.
Ja szukałam sali, dj, dekoratorów. Narzeczony ogarnął fotografa, transport i kierowcę. Także można powiedzieć że pół na pół 😃
Usiedliśmy wspólnie i określiliśmy kto za co odpowiada. Większość obowiązków i decyzji podjęliśmy wspólnie.
Tworzymy sobie listę rzeczy do zrobienia a następnie częścią zadań się dzielimy a częśc robimy wspólnie
Generalnie wszystko załatwialiśmy wspólnie. To sprawiało że się do siebie jeszcze bardziej zbliżaliśmy
Większość rzeczy ja ogarniałam, ale jednak miałam spore wsparcie w moim narzeczonym, który cały czas był na bieżąco i pomagał jak tylko mógł.
Jedynym podziałem byla muzyka, którą zajął się Narzeczony, ja wybierałam kwiaty. Całą resztę wybieramy, decydujemy i robimy razem.

Nie mieliśmy konkretnie sprecyzowanego kto co robi i czym się zajmuje. Decyzje podejmowaliśmy razem i razem wszystko robiliśmy
U nas nie było konkretnego podziału. Narzeczony wiedział, że przygotowania sprawiają mi ogromną radość, tak więc dużo rzeczy obmyślałam sama. Jednak zawsze zanim podjęłam jakąś decyzję, pytałam Go o zdanie. Poważne kwestie załatwiamy wspólnie.
Może nie uwierzycie … ale 80% z wesela załatwił mój narzeczony 😂 ja zajęłam się estetyka i wszystkimi „pierdołami”
Wszystko robiliśmy razem, by być pewni że nie zapomnimy dopytać o ważne szczegóły. Jedyne co robiliśmy osobno to wybór kreacji na ten ważny dzień :) . Każdy z Nas zobaczy się dopiero w dniu ślubu.

Ponieważ mi to sprawia największą radość, mój partner daje mi pełną moc w decydowaniu i organizowaniu.
Większość rzeczy została przedyskutowana wspólnie przy obiadach :)

Hmm czasem pozwalałam narzeczonemu wybrać jedną z kilku opcji wybranych przeze mnie 😂
Ja wszystko załatwiam , a moja druga połówka pracuje zagranicza

Większość zajmowałam się ją, trochę pomogla mi siostra I mama.
Staraliśmy dzielić się dużą ilością obowiązków ale Większością zajmowałam się głównie ja 😂

Raczej robimy wszystko wspólnie, zazwyczaj do każdego pomysłu siadamy i robimy burzę mózgów - do wszystkich usługodawców jeździmy razem i wspólnie się z nimi porozumiewamy.
"szefową" przygotowań byłam ja - trzymałam rękę na pulsie i odznaczałam kolejne elementy, ale oboje angażowaliśmy się w rozmowy i wybór podwykonawców
W związku z tym że to ja mam doświadczenie w tej branży zajęłam się organizacją, narzeczony tylko zatwierdzał usługi. Za to on organizuje atrakcje na nasze wesele - pokaz ogniowy.

Ja szukalam inpiracji, robilam wszystko Co kreatywne. On pomagal w wyborze, I przy cieciu papierow. Sprawy finansowe robilismy wspolnie
Ustaliliśmy plan kto się kim zajmuje. Powiedzieliśmy o swoich oczekiwaniach wiemy jaki mamy gust i ufamy sobie w tym temacie. Pokazywaliśmy sobie w wcześniej zdjęcia do różnych inspiracji i mówiliśmy co fajne a co nie.
Nie wiem czemu bardzo lubię przeglądać różne oferty,strony itp więc mi to sprawia dużo radości. Każda decyzję podejmujemy razem. Wzajemnie wysyłaliśmy sobie różne oferty. To nasz wspólny dzień, więc obydwoje się nim zajmujemy.
Wszystkie decyzje podejmowaliśmy razem. Każdy pomysł konsultowaliśmy razem, rozważaliśmy za i przeciw tak abyśmy oboje byli zadowoleni ze wszystkich usług.

Ja wybieram fotografa, kamerzystę i DJ'a, a mój narzeczony - wódkę, transport nasz i gości. Resztę rzeczy robimy razem :)
Wszystkie obowiązki wykonujemy razem dzielimy się tylko jeżeli komuś jest lepiej załatwić to samemu np. Ma wolne i może pojechać. Ale wszystkie decyzję zostały podjęte razem.
Miałam to szczęście ze narzeczony był równie zywo zaangażowany w przygotowania co ja, wiec wyszło pół na pół :)

Zwykle to ja dzwoniłem, "załatwiałem", luba zajęła się wyszukiwaniem firm oraz pilnowaniem excela :)
Większość spraw leżała po mojej stronie organizacji, dzwonienia, pytania, umawiania. Oczywiście o wszystkim na bieżąco mówiłam, wspólnie wszystko ustalaliśmy i konsultowaliśmy ze sobą.
Organizacja ślubu głównie spoczywa na moich barkach. Moj narzeczony zupełnie nie interesuje się tematami ślubnymi, zazwyczaj ja pewne rzeczy proponuje a on je albo akceptuje albo modyfikuje lub pomaga w wyborze, jeśli się nad czyms waham.
Konsultujemy wszystko wspólnie, ale ostateczne telefony i 'kliknięcia' wykonuje ja, Panna Mloda😅 Mlody sie zgadza na wszystko haha 😂😍

Głównie obowiązkami zajmuje się ją z pomocą narzeczonego, w cięższych sytuacjach radzimy się rodziców i rodzeństwa
Wszystko robiliśmy wspólnie i załatwialiśmy we dwoje :)
Wszystkie decyzje podejmujemy wspólnie. On proponował zespoły, ona wybrała ostateczny. Ona proponowała fotografów on decydował ostatecznie. Każde ma na wszystko wpływ.
Generalnie całość dotycząca przygotowań jest na mojej głowie, sama się zadeklarowałam że chcę to zrobić. Narzeczony pomaga przy wyborze i konsultuje ze mną za i przeciw, ale mam wolną rękę. (:
Większość spraw załatwiamy razem. Mnie jako przyszłej pannie młodej pozostał wybór bukietu, wyglądu zewnętrznego tortu i wystroju sali.

Po równo kosztami, czyli np. narzeczony sala, obrączki, garnitur a ja cała reszta bo w rozrachunku koszty dzieła się na pół.
Wszystko planujemy wspólnie. Chcemy czuć, że to jest nasz ślub i ,że to my mamy głos ostateczny.
Zazwyczaj wszystko robię ja, ponieważ druga połówka jest w delegacjach
Ogranizacja planowa tak jak w tradycji, ostatecznie i tak większość organizuje kobieta,

Wszystko organizowaliśmy wspólnie, bez sztywnego podziału :D

Nie było za bardzo podziału, Panu Młodemu zależało na dobrym zespole, to on to zorganizował, tez poprosiłam, żeby zorganizował nasz transport, bo to jednak facet, jemu bardziej zależało na pokazaniu się znajomym, a do reszty nie okazywał zainteresowania, to wszystko ja organizowałam i tylko chwaliłam się później :P

Ja robię wszystko, a mój narzeczony tylko zatwierdza :D
Maz dekorowal sale i wybieral garnitur a ja reszte :) no i razem wypelnialismy zaproszenia i wysylalismy do gosci. Razem tez wybralismy obrączki.

we większości zgadzamy się oboje na znalezione inspiracje, wiemy na co możemy sobie pozwolić, a na co nie :)

Ja wyszukuje oferty, siadamy wieczorami razem i wybieramy najciekawsze
Wszystko omawiamy wspólnie, całość musi być zgodna z naszymi wyobrażeniami
Przygotowujemy wszystko wspólnie, razem podejmujemy decyzje.
W sumie to większość rzeczy sama ogarniałam (niestety taki mam charakter, że wszystko muszę mieć pod kontrolą). Nie zmienia to jednak faktu, że partner we wszyskim czynnie uczestniczył, chodził ze mną na wszystkie spotkania.
Ja zajmuje się całą organizacją, a narzeczony tylko kontroluje czy faktycznie jemu to też odpowiada.
Staraliśmy się planować wszystko wspólnie, oglądać, konsultować i wzajemnie wspierać

W większości przypadków ja spędzałam mnóstwo czasu na filtrowaniu dostępnych opcji, wybrane prezentowałam narzeczonemu i wspólnie podejmowaliśmy wszystkie decyzje.

Planowaliśmy przeważnie wspólnie, tj. Wybór sali, rodzaj zaślubin itp.
Narzeczony zajął się dzwonieniem do fotografa, kamerzysty, zespołu i sali. Ja natomiast dekoracje, zaproszenia i kościół. Wszystko razem konsultowane
Planowaliśmy wspólnie ale co do czego to wszystko spadło na mnie. Narzeczony tylko mial kontakt z orkiestrą.

Aplikacja wszystko ułatwia :) raczej większość staramy się robić wspólnie, Ew. Ja wyszukuje Pan Młody sprawdza i zatwierdza, gdy nie mogę się zdecydować.
Nie było jasnego podziału, wszystko uzgadniamy razem :)
Oprócz wyboru strojów i dodatków planowanie było wspólne

Ja wszystko załatwiam i organizuję, jednakże fotografa znalazł i załatwił on.

Narzeczony załatwiał kamerzystę i szkole tańca, reszta zajęłam się ja lub ustalaliśmy wspólnie
fifty-fifty, każdy jest odpowiedzialny za przygotowania
niestety, ale u mnie wszystko jest na mojej głowie
Planowaliśmy wszystko wspólnie, razem szukaliśmy odpowiednich usługodawców i wybieraliśmy się na spotkania z nimi.
Ja szukam informacji a narzeczony jest przerażony 🤭

Większość rzeczy organizujemy razem. Do sal dzwonił narzeczony ja sporządzałam Excela. Jeździliśmy razem, rozmawialiśmy również razem. Narzeczony wykonywał telefony do usługodawców. Budżet sporządziłam ja ale razem go uzupełnialiśmy. Razem robimy wystrój :)
Nie mieliśmy żadnych problemów z dzieleniem obowiązków, oboje chcieliśmy wszystko ogarnąć , aby wesele było wyjątkowe.
Jak na razie to ja przejęłam inicjatywę i szukam usługodawców itp.

Większość dogadujemy wspólnie ale każde rzuca jakieś nowe pomysly
Zaproszenia mój strój itp ja
Wódka obrączki samochód on

Staramy się większość robić wspólnie. Pomagają nam również rodzice 😊

Narzeczony się śmieje, że 3/4 stresu o uroczystość to ja, bo i kwiaty i wystrój kościoła i muzyka. On weźmie na siebie odpowiedzialność alkoholu, obrączek i planowania podróży poślubnej. Wiem, że będzie wspierał i wybierał ze mną, ale to ja będę inicjatorką.
Przygotowania spadły na moją głowę męża ma taką pracę że jest tylko w weekend ale decyzję podejmowaliśmy razem
Przygotowania do ślubu całość wzięłam na siebie ze względu na to że i w tym samym roku rozpoczęliśmy budowę domu, narzeczony wystarczająco dużo ma na głowie jeżeli chodzi o budowę więc sprawy organizacyjne i całą resztę dotyczącą ślubu zajęłam się Ja. Wiadomo wybór zaproszeń, listę gości oraz wybór obrączek zrobiliśmy razem całą resztę ogarniam sama, lecz wiem że mogę liczyć na pełną pomoc i wsparcie ze strony narzeczonego

Staramy się robić wszystko razem
Razem decydujemy o wszystkim ❤️
Wszystko robiliśmy razem :) nie wyobrażam sobie ze mogłabym ustalić coś związanego ze ślubem bez konsultacji z narzeczonym
Więkoszość "pierdół" bo tak mój narzeczony nazywa winietki, dekoracje, księgę gości itd. załatwiałam sama jedynie pytałam go o opinię i wybór pomiędy kilkoma wersjami, które już sama znalazłam. Wybór Dj, fotografa itd. to też raczej mój wybór z jego pomocą. Umowy podpisywaliśmy wspólnie. Jedyna rzecz organizacyjna, która jest w pełni na jego głowie to samochód do ślubu.
Czasami muszę swojemu wybrankowi przypomnieć, że to również jego ślub, nie tylko mój 😂 aczkolwiek bliżej terminu to już sam zaczyna pamiętać, że jednak trzeba coś załatwić 😆 Ale jednak cała organizacja jest na mojej głowie, żeby dopiąć wszystko.
Cóż, większość jest oczywiście na mojej głowie, ale przyszły mąż stara się mnie wspierać. Wyszukiwanie ofert spadło na mnie, ale po mojej wstępnej weryfikacji współnie niektóre odrzucamy lub zostawiamy do rozważenia. Mąż wybrał już sobie świadka i na razie niezobowiązująco mu o tym wspomniał.

Mąż ma przyjść do kościoła i to jego jedyne zadanie🤣
Generalnie od przygotowań do ślubu jestem ja :) Ale to dlatego, że sprawia mi to ogromną frajdę. Jak potrzebuje pomocy to oczywiście Pan Młody pomaga, a tak się nie wtrąca 😅

Raczej większości decydujemy razem i wybieramy razem oprócz kilku spraw związanymi tylko z moim wyglądem i florystką.
Jeżeli o podział obowiązków chodzi, to żadnego podziału nie było :D Wszystko oprócz sukni ślubnej robiliśmy razem

Raczej wszystko robiliśmy we dwoje, chociaż zdarzało się, że ja szukałam i później wspólnie wybieraliśmy z tego co znalazłam.
Wszystko robimy razem, nie dzielimy zadań, jest to nasze wesele i uważamy, że każda jedna decyzja i zadanie do wykonania musi być zrobione razem

Wszystko wspólnie zawsze ze wszystkim byliśmy zgodni
Większość ustalaliśmy razem, drobne rzeczy rozdzieliliśmy między sobą
Duzo przygotowań spadło na mnie - pannę młodą gdyż mój narzeczony jest za granicą.
Szczerze… podziału nie było. 90% rzeczy wybierałam sama. Oczywiscie podsuwalam narzeczonemu ‚do akceptacji’. Ale głównie pozostawiał większość decyzji mi. Jeśli chodzi o typowo organizacyjne sprawy - podpisywanie umow itp to raczej zalatwialismy to razem.

Nasz Ślub w pełni planowaliśmy wspólnie. Zdarzały się podziały zdań ale zawsze doszliśmy do kompromisu.

Większością taką znaczną zajmuje się ja bo Kuba po prostu tego nie lubi. Nie ma sensu zmuszać swojej miłości do takich rzeczy. Ufacie sobie przecież, ustalacie budżet, zna Twój gust więc... do dzieła. Chociaż... :D nie znoszę dzwonić, więc kwestie telefonów do usługodawców zostawiłąm jemu :D ale to na początku, teraz wszystko przeszło już na maila.

Większoś muszę załatwiać sama z racji zawodu mojego narzeczonego. Ale to że załatwiam coś nie oznacza że sama o tym decyduje. Wszystko ustalamy razem, a ja poprostu ogarniam. Ale podoba mi się to i sprawia mi to poprostu przyjemność :)
W miarę możliwości na pół. Każdy miał swój przydział.
Najczęściej ja ogarniałam wszystko, ale w każdej kwestii pytałam narzeczonego o jego zdanie i opinię. Tak, żeby nie było, że to tylko ja podejmuję decyzje, bo to w końcu jest nasze WSPÓLNE wesele.
Szukam w większości ja, później razem się konsultujemy i wybieramy :)
Nie dzieliliśmy się. Wspieraliśmy się i wszystko załatwialiśmy razem 😊
Praktycznie wszytko na głowę panny młodej oczywiście dużo rozmowy z nazyczonym i wspólne rozwiązania.
Wizja wspólna, myślenie wspólne, ona szuka, on akceptuje albo i nie 🤪
Wszystko robimy razem w końcu to nasz wspólny ślub. Ale ja zazwyczaj wszytko wyszukuje, pisze maile, a narzeczony dzwoni i rozmawia bo jest lepszy w takich kontaktach.

Wszystko razem. Mamy razem spędzić życie a to fajny test czy damy radę się zgrac
Pan młody niespecjalnie w cokolwiek się angażował. Kupił napoje i alkohol, nie chciał decydować o niczym .

Większość rzeczy szukam ja (narzeczona) i przedstawiam narzeczony i dyskutujemy na ten temat czy cos innego czy bierzemy i wtedy ja dzwonie i jedziemy razem wszystko ustalac. Pan Młody ma obowiązkowo załatwić samochód.

Ja zajmuje się dekoracjami i dograniem wszystkich rzeczy, narzeczony zajmuje się alkoholem i samochodem. Najważniejsze rzeczy, czyli sala i menu, zespół, fotograf oraz kamerzysta wybrane wspólnie.
Prawie wszystkie decyzje podejmujemy razem i o wszystkim informujemy się nawzajem.
Działamy wspólnie żeby każde z nas mogło decydować.

Narzeczony :obrączki, alkohole, samochód na ślub, tort weselny, styl przewodni sali (razem)
Reszte ja ogarniam :)

Uwielbiam planować, mam pewną wizję wesela, a mój narzeczony pozwala mi ją realizować i sprawdzić się organizacyjnie, co bardzo mnie cieszy. Oczywiście jemu ta wizja w pełni odpowiada, a jeśli ma jakiś pomysł, który chciałby zrealizować, to go uwzględniam, abyśmy oboje byli zadowoleni ;)
Wesele potraktowałam jako swojego rodzaju wyzwanie organizacyjne :) Tak więc ja poszukuję usługodawców, wymyśliłam główny motyw wesela i kolorystykę itd., ale wszystkie decyzje ostatecznie podejmujemy razem. Mam też jego spore wsparcie podczas rozmów z usługodawcami. To co jest w pełni jego zadaniem to sprawdzanie i ustalanie warunków umów :)
W większości ja wszystko załatwiam. Narzeczony pomaga przy podjęciu ostatecznej decyzji oraz jest odpowiedzialny za zakup alkoholu i wynajem samochodu.
Planowaliśmy wszystko wspólnie, gdy były jakiekolwiek różnice zdań staraliśmy się znaleźć jakieś rozwiązanie, tak aby zadowolić obydwie strony.
Ja biorę na siebie kontakt z cukiernią i florystką, a narzeczony z salą i kapelą. Ja jeszcze ogarnę temat zaproszeń i całej papeterii ślubnej. Z tematem auta do ślubu jeszcze się wstrzymujemy, bo rozważamy opcję, żeby pojechać do ślubu autem najmłodszego z braci narzeczonego. Wódkę wiemy jaką chcemy, więc jak będzie jakaś promocja w pobliskich hurtowniach to się kupi i wstawi do piwnicy, więc tu nie ma żadnego problemu. Generalnie zanim odpiszemy któremukolwiek z podwykonawców to ustalamy wspólne zdanie, żeby nie było przykrych niespodzianek

Tak? Ok.
A to? Paskudne!
To jakie? Niebieskie.
Zwariowałeś!
Głównym pomysłodawca byłam ja, jednak narzeczony mam bardzo dużo do powiedzenia, sam nawet przejmował inicjatywę.
Wszystko planowane wspólnie, jedynie co do ubioru mieliśmy wolną rękę.
Głównie ja zajmowałam się przygotowaniami ze względu na czasochłonną pracę narzeczonego.

Staramy się rozłożyć sprawiedliwie zadania, najczęściej wygląda to tak, że wybieramy wspólnie ale do usługodawców dzwoni narzeczony :)

Jestem organizatorką wszystkiego - uwielbiam to. Wyjazdy weekendowe, urlopy - planuję, sprawdzam, a później potwierdzam z innymi, więc w przypadku wesela szukałam ja, ale odwiedzamy, sprawdzamy i akceptujemy wszystko razem.

Głównie moja działka to załatwianie wszystkiego, jestem konsultantem ślubnym 😉
On nic, a ja wszystko. Żartuję. wybrał DJ i podsunął fotografa z kamerzystą. No u to by było na tyle. Nie wtrąca mi się w moją wizję, mówi, że się boi, ale przyjdzie 😁

U nas wyglądało to tak, że to ja zajmowałam się szukaniem różnych rzeczy, które mi się podobają, potem pokazywałam je narzeczonemu i razem podejmowaliśmy decyzje co do tego czy zgadzamy się na daną rzecz, czy szukamy dalej.
Większość załatwiałam sama po wczesniejszej konsultacji z narzeczonym.

Razem wybieraliśmy usługodawców i rezerwowaliśmy terminy, podpisywaliśmy umowy
Staramy się przygotowywać wszystko razem. Nie podejmujemy decyzji za plecami drugiej strony. Wyjątek stanowi Suknia Panny Młodej.
Większość zadań staraliśmy się przygotować wspólnie, ale to jednak narzeczony załatwiał sprawy związane z rezerwacją miejsca, transportu dla gości, organizacją fotografa i zamówieniem alkoholu. Natomiast ja zajęłam się naszymi ślubnymi kreacjami, wyborem zaproszeń i udekorowaniem miejsca.
Obowiązki podzieliśmy między sobą.
Natomiast pewne rzeczy m.in wzór zaproszenia ustalaliśmy wspólnie.
Ja zajelam sie zaproszeniami lista gosci sala fotografrm dj kamerzysta razem zajelismy sie meni tortem pan mlody zaja sie ustawieniem gosci dobotem muzyki razem zajelismy sie motywem przewodnim podziekowaniem dla rodzicow i swiadkow

Wszystko organizujemy samodzielnie bez niczyjej pomocy.

Większość rzeczy robimy razem - podejmujemy decyzje wspólnie.

My podzieliliśmy się tradycyjnie, każdy był odpowiedzialny za swoją część, ale wspólnie szukaliśmy i jeździliśmy na podpisanie umów
mój narzeczony pracował zajął się kwestia finansowa a ja kwestia załatwienia wszystkiego.
Jak na razie to praktycznie większością zajmuje się ja.
Wszystko ustalamy razem, podejmujemy wspólne decyzję
Staraliśmy się prztgotowywać wszystko wspólnie. Każdą sprawę przegadywaliśmy razem.

Większość rzeczy ogarnęłam sama. Narzeczonemu zostanie ogarnięcie samochodu.
Wszystkie decyzje podejmowaliśmy wspólnie. Przy kwestiach dekoracyjnych przygotowywałam najpierw inspiracje.
Myślę, że w 90% to kobieta zajmuję się przygotowaniami ;) Mój partner zdobył jedynie namiary na zespół i zajmuje się alkoholem. Całą resztą zajmuję się ja, ponieważ mam więcej czasu (i lubię mieć wszystko po swojemu :)).
Nie ma żadnego konkretnego podziału, wszystko przygotowujemy razem.

Ja wyszukuje dekoracje, zaproszenia, firmy. Konsultuje i decyzję podejmujemy razem. :)
Podejmujemy wspólne decyzje, razem przeglądając różne oferty.
Szanowaliśmy nawzajem swoje zdanie. Ja zawsze robiłam wstępne rozeznanie i dopiero kiedy wybrałam 2 opcje z 10 to prosiłam narzeczonego o wybór. Nie musiałam w ten sposób znosić jego marudzenia :D

No niestety w większości to ja szukałam firm i pisałam z zapytaniem o ofertę
Większość spraw chciałabym dopilnować sama, bo jestem straszną perfekcjonistką
wszystkie poszukiwania były na mojej głowie, jedynym obowiązkiem partnera była akceptacja planów lub podsuwanie pomysłów jak ewentualnie coś zmienić, ulepszyć.
Większość załatwiam ja z racji tego, ze jestem z dziecmi w domu
Wspólnie podejmowaliśmy decyzję dotyczące ślubu,.:)
Panna młoda szukała i kontaktowała się z sala oraz florystką a pan młody szukał DJa, kamerzysty i fotografa

Wszytko uzgadniamy razem, a jeśli trzeba załatwić coś telefonicznie to dzwoni to z nas które ma trochę więcej czasu w danym dniu
Najwiecej obowiązków spadło niestety na nie, ale to ze względu na pracę, którą wykonuje, intensywne przygotowania zaczęły się w lipcu, a ja zaczęłam wtedy urlop na cały miesiąc, wiec miałam wszystko na głowie. Narzeczony zajął się alkoholem oraz decydowaniem o różnych kwestiach, które mu przedstawiałam po kilka opcji.
Staramy się o wszystkim dyskutować, oboje szukamy inspiracji u znajomych, czy w internecie, dzielimy się pomysłami, na przykład ja zainicjowałam wystrój sali, a narzeczony auto do ślubu 🙂
Zazwyczaj jedna osoba szuka, druga patrzy czy wszystko okej :)

Ja jako Panna Młoda wybieram dekoracje, a w większości robię sama, wybieram zaproszenia, winietki itp, zadanie moje narzeczonego to wybrać jedna z trzech opcji które ja wcześniej wybrałam itp. Ja wszystko notuje i wszystko podliczam całe nasze koszty weselne. Razem obydwoje szukaliśmy sali, kamerzysty, fotografa. Razem także wymyślamy atrakcje na wesele. Ja ogarniam sprawy w kościele, a on w urzędzie (w sensie utrzymujemy kontakt z księdzem i urzędnikiem itp i pilnujemy gdzie kto co jakie dokumenty). Mój narzeczony szuka opcji tańszych na przykład, bo ja mam z tym problem :D on zajmuje się alkoholem, dzikiem, napojami, znalezieniem kelnera do alkoholu itp, swojskim stołem, samochodem do ślubu. Rozmieszczeniem gości przy stołach i w pokojach zajmuje się ja pod „kontrola” narzeczonego ponieważ on ma 5 razy większa rodzine wiec z jego strony jest więcej do posadzenia 😂
Wszelką logistyką zajął się narzeczony, ja zorganizowałam nauki przedślubne, salę weselną, ciasta i fotografa. Narzeczony zadbał o DJa, ale wszystko ustalamy razem.

Ostateczne decyzje były podejmowane wspólnie jak i koszta były dzielone.
Na ten moment raczej staramy ustalać wszystko wspólnie

W zasadzie większość robiła panna młoda, młody nieco mniej. W trakcie imprezy dużo będą pomagać świadkowie.

Wszystkie decyzje ślubne podejmujemy razem :) ale sprawy takie jak kwiaty, zaproszenia itp. wyszukuje sama, a dla swojej drugiej połowki wybieram np. 3 do 4 opcji i wspólnie wybieramy jedną z opcji.
Wspólnie razem podejmowaliśmy decyzję, rozmawialiśmy o nich i jeśli to było to to się decydowaliśmy i ewentualnie ja albo narzeczony dzwoniliśmy, ale u nas to nie był podział obowiązków tylko decyzję i nie zastanawialismy się kto co ma załatwić tylko szło
Planowaliśmy wszystko wspólnie, oprócz wyboru sukni ślubnej - wybraliśmy się do jednego salonu razem, chciałam wiedzieć co podoba się Narzeczonemu.
Ja z narzeczoną wspólnie wszystko planujemy i omawiamy.

Wszytskie decyzje podejmowaliśmy razem, nie było kontretnego podziału u nas.
Ja będę odpowiadać bardziej za walory estetyczne (dekoracje,wybór papeterii,itp.) a narzeczony bardziej za alkohol czy auto. Reszta rzeczy typu obrączki czy menu weselne będziemy ustalać razem
Niestety całością zajmuje się sama, gdyż mam na to czas, mój narzeczony nie ma go, jak również wie, że kiedy ja się tym zajmę będzie wszytko jak należy.
Zazwyczaj staramy się wszystko robić razem A przede wszystkim decydować razem

Zajmujemy się wszystkim wspólnie, Wszystko ze sobą konsultujemy.

Większość rzeczy planowaliśmy wspólnie 🙂 W wielu sytuacjach się zgadzaliśmy i nie mieliśmy większych spięć 🙂
Raczej robiliśmy wszystko razem, nie było takiej rzeczy, żeby któreś z nas robiło na własna rękę. Ja i mój narzeczony wszystko robiliśmy z obopólną opinia i zgoda :)

Przemysław od zawsze wiedział, że uwielbiam planować różnego rodzaju imprezy, po nasze urodziny (zawsze hucznie, do organizacji panieńskich. Wiec organizuje nasz dzień z wielką przyjemnością. Oczywiście wszystko konsultuje z narzeczonym. Przemysław jedynie dzwoni do niektórych miejsc bo ja czasem nie mam czasu ;)
Razem szukamy wsyzstkoch usługodawców, jeździmy na targi ślubne. Ze względu na to że mam więcej czasu, więcej szukam i wysyłam propozycje do akceptacji przez Narzeczonego :)

Na codzien pracuje w branzy weslenej więc zająłem się salą, zespołem i organizacją dnia wesela a narzeczona dekoracjami, gośćmi, garderobą i innymi :)

Pani Młoda szuka i przedstawia propozycje, Pan Młody akceptuje i płaci xddd
Staraliśmy się sobie pomagać nawzajem. Dużo pomagali nam rodzice u rodzeństwo.
Wspólnie...........................................

Ja szukam najlepszych ofert, narzeczony dzwoni i zdobywa informacje :)

Wszystkie sprawy zostały przegadane wspólnie, lecz załatwianie pozostały mną mojej głowie 😂
Jesteśmy taką parą że staramy się wszystko robić razem.
Hmmm… Ustaliliśmy ze w dużej większości zajmę się tym samodzielnie. Mój narzeczony nie ma pojęcia o ślubnych tradycjach i rzeczach jakie powinno się ustalić czy przygotować. To jest bardziej mój konik. Jednak mamy sprawiedliwy podział ponieważ on zajmuje się działka i przyszła budowa domu gdzie z kolei ja nie mam o tym pojęcia.

W większości jeździliśmy razem na wszystkie spotkania. I staraliśmy się wszystko razem organizować.
Ja ze względu na swoją umiejętność organizacji przejmuje większość spraw ale ze wszystkim konsultuje się z moim narzeczonym 😊 jemu zostawiam sprawy dotyczące załatwienia samochodzu na ślub itp.
Ja dekoracje +atrakcje i fotograf , Maciej wódka, DJ i menu

Niestety w Naszym przypadku to na mnie spadła cała organizacja. Partner skupia się na sprawach firmowych - zarobkowych, żebyśmy mogli mieć ślub i wesele marzeń

Ja miałam na głowie prawie wszystko, a mój narzeczony miał się zająć wyborem Dj'a i ogarnięcie alkoholu.
Chcesz dodać swój komentarz?
Zaloguj się do swojego Planera i uzupełnij odpowiedź w zakładce 'Moje ślubne Q&A'
Przejdź do planeraNie masz jeszcze konta w naszym Planerze?
Zarejestruj sięNajbardziej pomocni
W tym miesiącu







Ogółem







Planer ślubny

-
Lista zadań
Sprawy, o których nie możesz zapomnieć!
-
Lista gości
Stwórz listę gości i na bieżąco ją aktualizuj!
-
Budżet
Miej wydatki związane ze ślubem pod kontrolą!
-
Plan stołów
Stwórz stoły weselne i przypisz do nich gości
-
Strona ślubna
Stwórz własną stronę ślubną w Internecie!
Nie masz czasu na szukanie ofert? Zobacz jak to działa
- Wybierz usługi, których szukasz
- Przekażemy Twoje zgłoszenie odpowiednim firmom
- Już wkrótce otrzymasz oferty, spośród których wybierzesz najlepszą dla siebie