Źródło Piękna - Magdalena Sadowska

Jestem wizażystką, która zdecydowanie idzie pod prąd w kilku istotnych aspektach. Skupiam się na klientce i poświęcam jej maksimum uwagi, wręcz troszczę się o nią, ponadto nigdy nie pracuję "na czas" - rezerwuję sobie zawsze maksymalną ilość czasu, żeby ze spokojem i troską o dobrostan klientki wykonać swoją pracę. Uwielbiam dopracować każdy detal, na maxa doszlifowuję wszystkie elementy makijażu. Nie martwię się o to, by wykonać w ciągu dnia pracy jak najwięcej makijaży a tym samym zarobić jak najwięcej - mój makijaż to nie "taśmowa robota". Nie chcesz wyjść od makijażystki, jak z taśmy produkcyjnej w fabryce lalek - zapraszam do mnie. U mnie wszystko jest personalizowane, dopieszczone, wypracowane. NIE ILOŚĆ, TYLKO przede wszystkim JAKOŚĆ! Począwszy od wywiadu z klientką, przez pielęgnację, brwi, aż po wykończenie skóry! Celowo wymieniłam właśnie te elementy makijażu - setki razy słyszałam, że "takich idealnych brwi jak pani, jeszcze nikt mi nie zrobił" i "co zrobiła pani ze skórą, że wygląda tak nieskazitelnie, a jednocześnie makijaż jest leciutki a na dodatek trwały"... Przekonaj się sama, że to nie tylko słowa, to efekt WOW!

Uwielbiam kontakt z kobietami - są moim źródłem inspiracji, energii, moim napędem! Uwielbiam zabawę makijażem, to że moja praca jest stale inna, zmienna, dzięki niej wciąż jestem kreatywna, twórcza, dzięki mojej pracy ciągle mam apetyt na więcej!! Nie ufajcie wizażystkom, które narzekają na "nudne makijaże użytkowe" - jeśli nie potrafią tworzyć sztuki użytkowej, nie szyją na miarę Waszych makijaży, nie mają tego flow, to... zwyczajnie nie są to make up artists tylko odtwórczynie powtarzalnych wzorców. To jest tak ciekawy, radosny, artystyczny zawód, dający nieskończone możliwości... WOW, po prostu kocham to, co robię zawodowo!!

Makijażem - również ślubnym - zajmuję się od niemal 7 lat.

Za mną obsługa kilkunastu wesel zagranicznych (dwujęzycznych, międzynarodowych) - obsługiwałam m.in. wesela irlandzkie, holenderskie, hinduskie, pakistańskie, włoskie, brytyjskie...

Jestem w stanie pracować niemal całodobowo - jestem wyjątkowo elastyczna pod względem godzin pracy i nie tylko.

Działam solo, lub w teamie z moją asystentką Angeliką, albo też w duecie lub trio z jedną z zaprzyjaźnionych stylistek fryzur.

Wszystko zależy od dostępności terminu - bywają zlecenia rezerwowane ponad rok przed planowaną datą oraz takie, które klienci bookują last minute - nawet dwa tygodnie przed ślubem. Damy radę w każdej sytuacji - nie martw się na zapas, po prostu napisz z zapytaniem o dostępność terminu.

Każdy mój makijaż jest spersonalizowany - nie ma takiej opcji, żebym działała metodą "kopiuj-wklej". Droga Panno młoda, droga klientko - kiedy przynosisz mi inspiracje, kiedy planujesz wzorować się na makijażu koleżanki, celebrytki itp, nie obawiaj się - ten makijaż także będzie dopasowany do Twojej urody. Wszystko to szczegółowo omówimy, ustalimy co i jak nałożone zostanie na Twoją skórę, aby efekt finalny Cię zachwycił.

Takie sytuacje nie stanowią problemu -szybkie zmiany jak najbardziej wchodzą w rachubę. W swojej pracy nie posługuję się schematami, ani wyuczoną "sztampą", bazuję na bogatym doświadczeniu, które pozwala mi szybko reagować i kreować wciąż nowe wizje.

Forma i częstotliwość kontaktu z parą młodą lub raczej z panną młodą lub po prostu klientką jest zależna od jej potrzeb. Możemy kontaktować się przez portal weselezklasa, mailowo, telefonicznie, przez whatsap lub przez media społecznościowe.

Oprócz makijażu - muzyka i matematyka. Z zawodu jestem także nauczycielem matematyki (od kilku lat już nie wykonuję tego zawodu), a muzycznie udzielałam się przez niemal 10 lat mojego życia z czego ponad połowę półzawodowo, dzięki czemu zwiedziłam np. Amerykę Południową. Kiedyś moją pasją był także teatr - w półzawodowym teatrze (zawodowa była absolutnie reżyserka, mama Juliette Binoche czyli pochodząca z Polski Monique Stalens) zagrałam główną rolę...męską. Na podstawie powieści W. Gombrowicza powstał spektakl, w którym wcieliłam się w rolę samego autora owych powieści. Nie powiem, ciekawe to moje życie artystyczne ;-)