Tomek Wojewoda Fotografia

Jeśli chodzi o dzień ślubu, to jest nią klasyczny reportaż poczynając od przygotowań, które uwielbiam, poprzez ceremonię zaślubin, krótką sesję portretową, a na zabawie weselnej kończąc. Z takiego dnia ślubu oddaję Wam zwykle 300-350 wyselekcjonowanych i starannie obrobionych zdjęć. Od ostatnich dwóch lat rozszerzyłem swoją ofertę o możliwość wypożyczenia aparatu do fotografii natychmiastowej, co jest świetną alternatywą dla klasycznej fotobudki i co z pewnością uatrakcyjni Wasze przyjęcie weselne.

W kilku słowach - zaangażowaniem i konsekwencją w działaniu, ale najbardziej chyba samą atmosferą mojej pracy. Wiem, jak bardzo istotna jest ona podczas fotografowania. Zazwyczaj mam na nią wpływ (najbardziej podczas tzw. sesji plenerowych), zawsze staram się wnieść dużo pozytywnej energii do takiej sesji i stąd też takie, a nie inne powstają fotografie.

Ponad 200 zadowolonych Par Młodych i kilka wygranych konkursów fotograficznych.

Od roku 2011, w którym zrealizowałem kilka pierwszych ślubów. Realizując swoje pierwsze ślubne zlecenie zorientowałem się, że mam do czynienia z komfortową sytuacją – możliwością fotografowania ludzi w ich naturalnym otoczeniu, trzeba przyznać dość wyjątkowym, ale pozwalającym mi na swobodne fotografowanie, co nie jest częste w klasycznym reportażu.

Chyba najbardziej możliwość poznawania nowych osób, wejścia niejako we fragment ich życia, zobaczenia z bliska prawdziwych emocji. Zawsze mnie to fascynowało. Pełnia szczęścia natomiast przychodzi tak naprawdę w momencie, kiedy uświadamiasz sobie, że byłeś choć na chwilę częścią czyjegoś życia i wniosłeś doń trochę światła. Dlatego tak niezmiernie ważny jest dla mnie kontakt z Parami Młodymi, który nieraz przeradza się w bliższą znajomość, a niekiedy przyjaźń.

Pracuję na profesjonalnym, pełnoklatkowym sprzęcie Nikon.

Usługa (w tym wypadku fotografie) musi być na najwyższym poziomie, a zaplecze techniczne jest w tym niezwykle pomocne. Przydaje się również wiedza i zdobyte doświadczenie. Osobiście wiele zawdzięczam szkole fotografii, którą ukończyłem na początku mojej fotograficznej drogi. Tam dowiedziałem się, jak istotne jest światło w fotografii, jak nim operować, żeby uzyskać najlepszy efekt. I nie mówię tutaj o sztuce, ale o zwykłym rzemiośle, bez którego trudno o szybkie i zadowalające rezultaty.

Tylko i wyłącznie w mojej skromnej osobie. Nigdy nie desygnuję innych do wykonania moich usług.

Stosownie do okoliczności, czyli zawsze elegancko, zazwyczaj w krawacie - wszak "klient w krawacie jest mniej awanturujący się" ;)

Fotografie oddaję w postaci galerii internetowej zabezpieczonej hasłem. Finalnym produktem mogą być u mnie również zarówno album, jak i stylowa personalizowana fotoksiążka, ale też pudełko ze zdjęciami lub klasyczny dibond do powieszenia na ścianę.

Od dwóch do trzech tygodni od dnia ślubu lub sesji plenerowej.

Tak, posiadam. Ukończyłem kurs liturgiczny uprawniający mnie do wykonywania zdjęć podczas mszy świętej.

Trudno powiedzieć, ale najbardziej chyba samą zabawę na parkiecie. Tam zawsze sporo się dzieje i dzięki temu mam duże pole do popisu. Uwielbiam uwieczniać też wszelkie momenty wzruszenia, emocji, wybuchy radości.

Jeżeli chodzi o fotografię ślubną, to z pewnością Jose Villa :)

Tak naprawdę nie ma czegoś takiego, jak trudne warunki pogodowe. Odpowiedni sprzęt oraz zaangażowanie czynią cuda ;)

Jest ich wiele: fotografia, podróże i szeroko pojęty rozwój duchowy.

Za dużo by wymieniać... natomiast wszystkim przyszłym Parom Młodym zawsze polecam obejrzeć francuską komedię "Nasze najlepsze wesele" z 2017 roku: inteligentnie i z humorem pokazany ślubny dzień z perspektywy usługodawców. Znakomity film na odstresowanie przed własnym ślubem ;)